Strona:PL Courtenay-O jezyku pomocniczym miedzynarodowym 030.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spornej wywołały skutki dość niepożądane. Przedewszystkiem były przewodniczący Komitetu Delegacyi, a następnie Komisyi nieustającej (Commission permanente), znakomity przyrodnik-filozof profesor W. Ostwald nietylko złożył z siebie godność przewodniczącego, ale nawet całkiem wycofał się ze składu Komisyi. Za jeden z motywów tego kroku podaje on okoliczność, że Couturat chce jakoby stworzyć nowy nietykalny „Fundamento” języka międzynarodowego. — Ja również faktycznie wycofałem się z Komisyi, chociaż formalnie nie ogłaszałem o swem wystąpieniu. Powody mej nieczynności i usunięcia się od prac Komisyi są następujące: po pierwsze nie mam absolutnie czasu na sumienne zajmowanie się tą sprawą i nie uważam siebie za dostatecznie kompetentnego do świadomego rozstrzygania o niej; powtóre, nie mogę uznać postępowania komisyi za prawidłowe i celowe[1].
Jakie będą dalsze losy nietylko Esperanta, rozszczepionego na dwa obozy, ale także całej sprawy języka sztucznego międzynarodowego, trudno dziś przewidzieć. W każdym razie Delegacya i jej Komitet wraz z Komisyą nieustającą przyniosą pożytek: albo pożytek negatywny, wykazując całą bezużyteczność podobnego cerowania już gotowego i rozpowszechnionego języka; albo też pożytek pozytywny, stwarzając nową, po części udoskonaloną formę wcielenia idei języka międzynarodowego.
Gdybym ja osobiście rozstrzygał tę sprawę, rozstrzygnąłbym ją chyba tak:
Tymczasem zatrzymałbym się na Esperancie pierwotnem, jako na całkiem dostatecznem narzędziu porozumiewania się międzynarodowego. Ale zarazem poddałbym go wszechstronnemu rozbiorowi, wszechstronnej analizie i krytyce ze stanowiska ściśle naukowego, językoznawczego. I tu właśnie lingwiści czyli językoznawcy mogą i muszą odegrać pierwszorzędną rolę. Lingwistyka musi wciągnąć w zakres swych badań także rozbiór i ocenę języków „sztucznych”. Dzięki temu zjawią się w przyszłości nowe istotnie doskonalsze wcielenia tej idei. Nim to jednak nastąpi, ja ze swej strony polecałbym używanie Esperanta. I tu pozwolę sobie znowu przytoczyć zdanie Antoniego Grabowskiego:
„Czyż będzie kto odbywał jak najdalsze podróże tylko wozem konnym i nie zechce korzystać z kolei żelaznej, wychodząc z przypuszczenia, że może ludzkość zdobędzie się kiedyś na jeszcze doskonalszy śro-

  1. Do składu Komisyi, wybranej przez Komitet Delegacyi w końcu października r. 1907, należeli pierwotnie: przewodniczący komitetu prof. W. Ostwald; dwaj wiceprzewodniczący, prof. O. Jespersen i ja; dwaj sekretarze, profesorowie L. Couturat i L. Leau, oraz pierwszy esperantysta francuski, p. L. de Beaufront.