Strona:PL Courtenay-O jezyku pomocniczym miedzynarodowym 029.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

do języka pisanego liter q i x; jestto nie postęp, ale cofnięcie się wstecz. Również wątpliwym jest pożytek zamiany litery j przez y. Co do dyagramów czyli dwójek sh (zam. š) i ch (zam. č), dla oznaczania głosek sz i cz, możnaby również wyrazić powątpiewanie.
Nie widzę też żadnego ulepszenia, przeciwnie, widzę pogorszenie np. w usunięciu cechy rzeczownikowej z liczby mnogiej, t. j. we wprowadzeniu liczby mnogiej na -i zamiast na -oj (hom-i zamiast hom-o-j „ludzie” i t. p.), w zastąpieniu końcówki -u trybu rozkazującego przez końcówkę -ez (es-ez zam. est-u „bądź”, fac-ez zam. far-u „rób”, lern-ez zam. lern-u „ucz się” i t. p.), w zastąpieniu bezokolicznikowego -i końcówką -ar (am-ar zam. am-i „kochać”, konfes-ar zam. konfes-i „wyznawać” i t. p.). Jestto tem naganniejsze, że w Esperanto „zreformowanym” pozostaje nadal sufiks -ar- jako znamię zbiorowości (hom-ar-o „ludzkość”, bov-ar-o „stado bydła rogatego” i t. p.). Tej dwuznaczności starają się reformatorowie zaradzić przez wprowadzenie akcentowania bezokoliczników właśnie na końcówce, sprzeniewierając się jednej z kardynalnych zasad języka Esperanto, polegającej na akcentowaniu wyrazów jedynie dla celów syntaktycznych czyli składniowych, bez akcentowania pewnych formalnych składników wyrazowych.
Trudno więc nie żywić obawy, że tak zwany zreformowany Esperanto może wprowadzić gmatwaninę i wywołać umyślne rozpadnięcie się na dyalekty, które, jak to starałem się powyżej wyłożyć, byłoby, dzięki składowi i budowie Esperanta, wbrew działaniu tak zwanych „praw głosowych”, samo z siebie niemożliwe. Kto wie, czy reformiści, mimo najlepszych chęci, nie zajmują się brużdżeniem i mimowolnem szkodnictwem.
W każdym razie stoimy przed ewentualnością równoległego istnienia dwóch kościołów esperanckich: kościoła prawowiernego, kościoła wiernych nieskalanemu sztandarowi zielonemu, oraz kościoła reformowanego. Oczywiście obok tych dwóch sekt może się zjawić trzecia, czwarta i t. d., bądź to idąca dalej w tę lub ową stronę, bądź też starająca się pogodzić powaśnionych. Mamy już tego rodzaju próbę w pracy niejakiego Antido: „Grammaire élémentaire de la langue internationale avec recueil d'exercices par Antido. Elementala gramatiko de la lingwo internaciona kun exercaro di Antido (Deuxième tirage). Genève. 1907”).
Przykre wrażenie sprawiają wzajemne oskarżania się prawowiernych i reformistów o intrygi i nieprzyzwoitą agitacyę, oskarżenia bez wątpienia całkiem nieuzasadnione i bezpodstawne. Jestem przekonany, że i jedna i druga strona działają w dobrej wierze.
Te napaści osobiste, jakoteż wogóle zbyt ostre postawienie kwestyi