Strona:PL Courtenay-Krzewiciele zdziczenia 036.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

młodszych pisarzy polskich. Pamiętajmy jednak, że artysta, właśnie jako artysta, jako porywany niepohamowanym rozpędem tworzenia, — chociażby był jak najbardziej „społecznym” — zna tylko jedną jedyną odpowiedzialność, odpowiedzialność estetyczną.
Lew Tołstoj wypowiedział zdanie, że gienjalni wodzowie są wielką klęską ludzkości. Porwani pędem swego gienjuszu militarnego, idą wciąż naprzód, na nic się nie oglądając, druzgocąc wszystko, co spotykają, niwecząc tysiące egzystencji ludzkich, podkopując dobrobyt, powstrzymując i cofając rozwój umysłowy i moralny. Ośmielam się twierdzić, że gienjusz artystyczny może również wyrządzać szkody i spustoszenia, chociaż oczywiście w nierównie mniejszym stopniu, aniżeli gienjusz militarny. „Tlejący w piersiach artystów ogień twórczy” może ich zaślepiać na wszystkie inne potrzeby, na wszystkie inne strony życia psychiczno-społecznego. Hypnotyzowanie się obrazowaniem artystycznym pociąga za sobą bezwzględną jednostronność i niepoczytalność danego osobnika pod wszelkiemi innemi względami. Artyzm porywa i ubezwzględnia twórcę, ubezwładniając jednocześnie jego krytycyzm w sferze myślenia logicznego i etyki. Przy pewnej dozie zboczenia moral-