Ta strona została uwierzytelniona.
Do zamku Chryzolindy.
A potem czekam za drzwiami,
Czekam cierpliwie poranku.
A potem strącam każdego
W zieloną przepaść windy...
Ja jeżdżę tam i napowrót.
Ja jeżdżę tam i napowrót.
Ja nie śpię nigdy we dnie.
Ja nie śpię nigdy w nocy.
Szeregi nowych kochanków
Pukają ciągle do wrót
I nikt nie pyta, dlaczego?
I nikt nie krzyczy, pomocy!
Bezszumnie chodzi winda
Ciągle i ciągle głodna.
Bezszumnie wchodzą ludzie.
Bezszumnie trzaskają drzwiczki.
Dopiero tego wieczoru,
Kiedy nie dojdzie do dna,
Mnie będzie wolno nareszcie
Przekroczyć próg księżniczki...