Strona:PL Bolesław Leśmian-Łąka 063.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

WIŚNIA.


Rosła wiśnia w królewskim ogrodzie,
Król ją ujrzał o słońca zachodzie.
Ujrzał tajnym zapłonioną żarem
I obłąkał swe zmysły jej czarem.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

„Jedni wierzą w śpiewające ptaki,
„Inni w gwiezdne na błękicie znaki,
„A ja ciebie będę czcił w twej krasie,
„Wiśnio, wiśnio! Już ku zmierzchom ma się!”

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!

„Uśmierz obłęd, ty — zorzo zorzysta!
„Przejrzyj duszę do dna, bo zbyt mglista...
„W tym ogrodzie dwoje nas, jak dwoje”...
I wyciągnął ku niej usta swoje.

Ach, nie po to się czerwienię,
Żeby gasić twe pragnienie!