Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 191.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
469.

Czuję, że mogłem nie być, albowiem ja polega na mojej myśli; zatem ja, który myślę, nie istniałbym, gdyby zabito moją matkę nim otrzymałem życie. Nie jestem tedy istnieniem koniecznem. Nie jestem także wiecznym ani nieskończonym; ale widzę dobrze, że jest w naturze istota konieczna, wieczna i nieskończona.

470.

„Gdybym ujrzał cud, powiadają, nawróciłbym się“[1]. Jak mogą upewniać iż zrobiliby to, czego nie znają? wyobrażają sobie, że to nawrócenie polega na ubóstwieniu, które wchodzi z Bogiem niby w stosunek i obcowanie takie jak oni sobie wyobrażają. Prawdziwe nawrócenie polega na tem, aby się unicestwić przed tą wszechistotą którą pogniewaliśmy tyle razy, i która może sprawiedliwie zgubić nas w każdej godzinie; aby uznać, że nie możemy nic bez niej i że nie zasłużyliśmy u niej na nic prócz niełaski. Polega na tem, aby poznać, że jest nieprzezwyciężona sprzeczność między Bogiem a nami, i że bez pośrednika nie może być mowy o porozumieniu.

471.

Niesłusznem jest, aby się ktoś przywiązywał do mnie, choćby to czynił z przyjemnością i chętnie. Oszukiwałbym tych, w którychbym rodził to uczucie; nie jestem bowiem niczyim celem, i nie mam czem ich zadowolić. Czy nie jestem bliski śmierci? i oto przedmiot ich przywiązania umrze. Zatem, tak samo jak byłbym winien wzbudzenia wiary w fałsz, chociażbym o nim przekonał łagodnie, i choćby weń uwierzono z przyjemnością, i mnie uczyniono tem przyjemność, tak samo zawiniłbym gdybym się kazał kochać. A jeżeli pociągam ludzi aby się przywiązywali do mnie, powinienem ostrzec tych którzy byliby gotowi zgodzić się na kłamstwo, iż nie powinni w nie wierzyć, choćby to było dla mnie z największą korzyścią; i tak samo że nie powinni przywiązywać się do mnie; trzeba bowiem, aby obrócili życie i starania na podobanie się Bogu lub szukanie go.

  1. Por. fragm. 263.