o wszystkiem. Lud i naprawdę zdatni ludzie tworzą bieg świata; ci[1] gardzą nim i są przedmiotem wzgardy. Mają zły sąd o wszystkich rzeczach, podczas gdy świat ma dobry.
Racja pozorów. — Ustawiczny przewrót za w przeciw.
Wykazaliśmy tedy, że człowiek jest czczy przez szacunek jaki ma dla rzeczy które nie są istotne; i wszystkie te mniemania rozsypały się. Wykazaliśmy później, że wszystkie te mniemania są bardzo zdrowe, i że, w ten sposób, skoro wszystkie te czczości są bardzo dobrze uzasadnione, gmin nie jest tak czczy jak powiadają. I w ten sposób zniweczyliśmy mniemanie, które niweczyło mniemanie gminu.
Ale trzeba teraz zniweczyć to ostanie twierdzenie, i pokazać, iż zawsze pozostaje prawdą, że gmin jest czczy, mimo że mniemania jego są zdrowe; ponieważ nie czuje ich prawdy tam gdzie ona jest, i ponieważ — wobec tego iż mieści ją tam gdzie jej niema — mniemania jego są zawsze bardzo błędne i bardzo niedorzeczne.
Racja pozorów. — Słabość ludzka jest źródłem wielu przyjętych piękności: jak naprzykład, umieć[2] dobrze grać na lutni.
Jest to złem[3] jedynie z przyczyny naszej słabości.
Potęga królów ugruntowana jest na rozsądku i na szaleństwie gminu i bardziej o wiele na jego szaleństwie. Największa i najważniejsza rzecz w świecie ma za podstawę słabość, i ta właśnie podstawa jest cudownie pewna; niemasz bowiem nic pewniejszego nad to, że lud będzie słaby. To, co ma podstawę w zdrowym rozumie, ma bardzo wątłą podstawę, jak cześć dla mądrości.