I oto dlaczego ci, którym Bóg dał religję z poczucia serca, bardzo są szczęśliwi i bardzo słusznie przekonani. Ale tym, którzy jej nie mają, możemy ją dać jedynie rozumowaniem, w oczekiwaniu aż Bóg da im ją przez poczucie serca, bez czego wiara jest jeno ludzka i bezużyteczna dla zbawienia.
Porządek; przeciw zarzutowi, że w Piśmie św. niema porządku. — Serce ma swój porządek; rozum ma swój, płynący z zasad i dowodów; serce ma inny. Nie można rozumowi nakazać miłości, wyszczególniając po porządku przyczyny miłości: to byłoby niedorzeczne.
Jezus Chrystus, św. Paweł zachowują porządek miłości, a nie rozumu; chcieli bowiem ogrzać, a nie nauczyć. Toż samo św. Augustyn: ten porządek polega głównie na dygresji od każdego punktu, która zmierza do celu, ukazując go ciągle.
Nie dziwcie się, iż osoby proste wierzą nie rozumując. Bóg daje im miłość Siebie i nienawiść ich samych; skłania ich serca ku wierze. Nie zdołamy nigdy wierzyć żywą i użyteczną wiarą, o ile Bóg nie skłoni serca; uwierzymy zaś z chwilą gdy je skłoni. Wiedział to dobrze Dawid, kiedy mówił: Inclina cor meum, Deus, in... (testimonia tua.)[1]
Religja dostrojona jest do wszelkiego rodzaju umysłów. Pierwsi zatrzymują się przy samej jej budowli; i ta religja jest taka, że sama jej budowla wystarcza, aby dowieść jej prawdy. Drudzy idą aż do apostołów. Najwykształceńsi sięgają aż do początku świata. Aniołowie widzą ją jeszcze lepiej i zdalsza.
Ci, którzy wierzą, nie czytawszy Testamentów, wierzą dlatego, iż mają wewnętrzne usposobienie pełne nabożności,
- ↑ „Skłoń serce moje, Boże, do Twoich świadectw“.