Strona:PL Blaise Pascal-Myśli 070.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i pchamy w inną stroną. Lepiej nic nie mówić; wówczas sądzi wedle tego jak jest, to znaczy jak jest w tej chwili, i wedle wpływu innych okoliczności, których nie jest się panem. Ale przynajmniej nie wpłynęliśmy na to; chyba że to nasze milczenie wywrze także swój wpływ, wedle charakteru i znaczenia jakiego spodoba mu się w niem dopatrzyć, lub wedle tego, co wywnioskuje z gestów i miny, lub z tonu głosu, wedle swego talentu czytania w fizjognomjach: tak trudno jest nie wytrącić sądu z jego przyrodzonej podstawy, lub raczej tak ona jest wątła i niestała.

106.

Znając główną namiętność danego człowieka, można być pewnym, iż się mu trafi do serca; każdy wszelako ma swoje fantazje, sprzeczne z jego własnem dobrem, nawet wedle pojęć jakie ma o tem dobru; jest to kaprys, którego nie da się obliczyć.

107.

Lustravit lampade terras.[1] Humor mój w małym stopniu zależy od pogody[2]; mam swoje mgły i swoją pogodę wewnątrz siebie; nawet powodzenie lub niepowodzenie moich spraw małe ma w tem znaczenie. Zdobywam się niekiedy na wysiłek przeciwko losowi; chwała zwalczenia go pomaga mi go zwalczyć wesoło; podczas gdy nieraz w szczęściu przychodzą na mnie chwile zniechęcenia.

108.

Mimo że ktoś nie ma interesu w tem co mówi, nie trzeba stąd bezwarunkowo wnosić że nie kłamie; są bowiem ludzie, którzy kłamią poprostu aby kłamać.

109.

Kiedy się miewamy dobrze, dziwimy się, jak możnaby wytrwać, będąc chorym; kiedy zachorujemy, zażywamy wesoło lekarstwo; choroba niewoli ku temu. Nie mamy już namiętności i chęci do rozrywek i przechadzek, jakie rodziło w nas

  1. „Oświeciło pochodnią ziemię“ (Lucr.)
  2. Pascal odpowiada tu na ustęp z Montaigne’a (II, 12).