Gdyby piorun spadł na niziny, etc., poetom i ludziom którzy umieją rozumować jedynie na podstawie tego rodzaju rzeczy, nie stałoby argumentów.[1]
Gdyby się chciało dowieść przykładów, zapomocą których dowodzi się innych rzeczy, wzięłoby się znowuż te inne rzeczy, aby służyły za przykłady: ponieważ bowiem sądzimy zawsze że trudność leży w tem czego chcemy dowieść, przykład wydaje się jaśniejszy i pomocny w dowodzeniu.
Tak, kiedy chcemy wykazać rzecz ogólną, trzeba przytoczyć poszczególną regułę jednego wypadku; kiedy natomiast chcemy objaśnić poszczególny wypadek, trzeba nam zacząć od reguły ogólnej. Zawsze uważamy za ciemną, rzecz której chcemy dowieść, a za jasną tę której używamy dla dowodzenia. Kiedy bowiem zamierzamy dowieść jakiejś rzeczy, od początku wyobrażamy sobie że jest ciemna; przeciwnie zaś o tej, która ma jej dowodzić, myślimy że jest jasna i dlatego rozumiemy ją łatwo.
Epigramy Marcjala. — Człowiek lubi złośliwość; ale nie wobec kalek i nieszczęśliwych, tylko wobec szczęśliwych pyszałków. Inaczej bylibyśmy w błędzie.[2]
Pożądliwość bowiem jest źródłem wszystkich drgnień naszego serca, ludzkość zaś etc.[3]
Trzeba być miłym tym, którzy mają uczucia ludzkie i tkliwe.
Epigram o dwóch ednookich[4] nic niewart, nie daje im bowiem pociechy i łaskocze jedynie próżność autora.
- ↑ t. j. porównań poetyckich.
- ↑ t. j. gdybyśmy chcieli sprawić mu przyjemność szydząc z nieszczęśliwych.
- ↑ Prawdopod. ludzkość zaś schlebia pożądliwości. (Havet.)
- ↑ Prawdopodobnie, wedle Haveta, ten:
Lumine Acon dextro, capta est Leonilla sinistro
Et potis est forma vincere uterquedeos.
Blande puer, lumen quod habes concede parenti,
Sic tu caecus Amor, sic erit illa Venus.