zły duch pożądliwości podoba sobie czynić rzeczy wręcz przeciwne temu co ktoś chce uzyskać od nas, o ile nam nie da przyjemności, owej monety, za którą oddajemy wszystko czego kto zapragnie.
Wymowa. — Potrzebne są powab i rzeczywistość: ale trzeba aby sam ten powab czerpany był z prawdy.
Wymowa jest to malowidło myśli; ci zatem, którzy, odmalowawszy, dodają coś jeszcze, robią obraz zamiast portretu.
Miscellan. Mowa. — Ci, którzy tworzą antytezy, naciągając słowa, są jak ci, którzy robią ślepe okna dla symetrji: celem ich nie jest mówić trafnie, ale tworzyć trafne figury.
Symetrja, w tem co się ogarnia spojrzeniem, zasadzająca się na tem iż niema przyczyny zrobić inaczej, opiera się także na postaci ludzkiej: z czego wynika, iż żądamy symetrji jedynie wszerz, a nie wzdłuż ani w głąb.
Kiedy spotkamy naturalny styl, jesteśmy wręcz zdumieni i zachwyceni; spodziewaliśmy się bowiem ujrzeć autora, a znajdujemy człowieka. Naodwrót, ci którzy mają dobry smak i którzy, widząc książkę, mniemają iż znajdą człowieka, są bardzo zdumieni, znajdując autora: Plus poetice quam humane locutus es.[1] Zaszczyt przynoszą naturze ci, którzy pouczają ją że może mówić o wszystkiem, nawet o teologji.
Patrz rozprawy rozdz. 2, 4 i 5 Jansenisty;[2] jest to podniosłe i poważne.
Nienawidzę porówni błazna i nadętego: ani jednego ani drugiego nie uczyniłbym swoim przyjacielem.