Strona:PL Anhelli (Juliusz Słowacki) 109.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ XVII.


W ciemności która była potém, rozwidniła się wielka zorza południowa i pożar chmur.

A xiężyc znużony spuszczał się w płomienie niebios, jakoby gołąb biały spadający wieczorem na chatę czerwoną od słońca zachodu.

Eloe siedziała nad ciałem zmarłego, z gwiazdą melancholiczną na rozpuszczonych włosach.

I oto nagle z płomienistéj zorzy wystąpił