Strona:PL Alighieri Boska komedja 834.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Wątpisz, i wątpiąc, w milczeniu się kryjesz?
Lecz ja ci twarde te rozdzierzgnę węzły,
W których cię myśli krępują subtelne.
„W całym królestwa świętego ogromie
Żaden przypadek miejsca mieć nie może,
Równie jak smutek i głód, i pragnienie.
Na wiecznem bowiem stanęło tu prawie
Cokolwiek widzisz, i wszystko tak ściśle,
Jako do palca pierścień, tu przypada.
Nie bez przyczyny tedy owa rzesza,
Co tu na życie pospieszyła wieczne,
Jest mniej lub więcej doskonałą w sobie.
Król, przez którego państwo to spoczywa
W takiej miłości i w takiej roskoszy,
Że żadna wola na większe nie waży,
Przed jasnem swojem stwarzając obliczem
Wszystkie te duchy, według swojej chęci,
Różnie je łaską swą obdarzyć raczył.
I na tem dosyć. Jasno i wyraźnie
Wam to wskazuje Pismo w tych bliźniętach,
Co w łonie matki już je gniew poruszał. —
Do barwy tedy stosując się włosa,
Niebieskie światło wieniec Łaski splata.
A więc te dusze, bez czynów zasługi,
Na rozmaitych umieszczono stopniach,
Różne od siebie jedno iskrą pierwszą.[1]
W pierwotnych wiekach, dla duszy zbawienia,
Dosyć zapewne, obok niewinności,

  1. Mowa tu o Jakóbie i Ezawie, bliźniętach, które według Pisma świętego (Mojżesza ks. I., R. 25), w łonie matki już walczyły z sobą o to, które z nich ma pierwej wyjść z tego łona, aby korzystać z prawa pierworodztwa. — Jakób miał włos czarny, a Ezaw rudy. — Cały ten ustęp ma na celu dowieść, że Bóg, stwarzając dusze, wedle upodobania swego, większą lub mniejszą Łaską je obdarza; że to uposażenie rozliczne wyraża się w zewnętrznych przymiotach ciała, i że, nakoniec, dusze zmarłych niemowląt i dzieci, jakkolwiek własnej nie mające zasługi, rozmaite jednakże zajmują stopnie w gronie wybranych, a to jedynie z powodu rozmaitego ich uposażenia Łaską Bożą, przy samem ich stworzeniu.