Strona:PL Alighieri Boska komedja 808.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ
DWUDZIESTA DZIEWIĄTA.

Kiedy oboje bliźnięta Latony
Staną pod znakiem Wagi i Barana,
Objęte jednym horyzontu pasem,
Ile ubiegnie czasu od tej chwili,
W której je zenit w równej waży szali,
Do chwili, kiedy, zmieniając półsferza,
Każde wychodzi z równowagi swojej;
Tyle Beatrix, z twarzą uśmiechniętą,
Milczała, pilnie patrząc w punkt ów stały,
Który mnie światłem był przeraził swojem;
A potem rzekła; „Nie pytając powiem
Co chcesz posłyszeć; bo już to widziałam
Tam, kędy koniec wszelkim gdzie i kiedy.[1]
Nie żeby większej nabyła potęgi
(Co być nie może), lecz by rozbłyśnięta
Jasność jej mogła wyrzec w sobie: jestem,
W wieczności swojej, bez miejsca i czasu,
Wedle swej woli, Miłość wiekuista

  1. Beatricze chwilę tylko jednę, patrzała milcząc w oblicze Boga, w którym się kończą ideje miejsca i czasu. — Podobnie słońce i księżyc (czyli Apollo i Dyana — bliźnięta Latony), kiedy jedno z nich, w czasie porównama dnia z nocą, stoi pod znakiem Barana, drugie pod znakiem Wagi, a wprost przeciwległe sobie w równej są odległości od zenitu, przez jednę chwilę zdają się niby równoważyć; ale po chwili, jedno z nich idzie w górę, drugie opuszcza się w dół — oboje zmieniają półsferze i równowaga niknie.