Strona:PL Alighieri Boska komedja 721.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Powstają iskier niezliczone roje,
Z których gmin głupi zwykł pomyślność wróżyć;
Tak zwyż tysiąca świateł tu powstało,
Mniej, albo więcej unosząc się w górę,
W miarę jak Słońce, które je zapala,
To, albo inne miejsce im wskazało.
Gdy już stanęło każde w miejscu swojem
Ujrzałem, ogień wyraźnemi znaki
Głowę i piersi Orła wyobraził.[1]
Kto tu maluje, — Mistrza nie uznaje,
Lecz sam jest Mistrzem, i od niego idzie
Moc, która kształty wszem zarodom daje.
Wtem inne grono dusz błogosławionych,
Co nad M pierwej rade się składały
W lilij koronę, w niewielu obrotach
Rozpoczętego dokonało dzieła.[2]
O gwiazdo luba! jakież i jak liczne
Klejnoty teraz dowiodły mi jasno,
Że sprawiedliwość nasza dziełem nieba,
Które ty zdobisz! Przeto myśl najwyższą,
Co jest początkiem twej mocy i ruchu,
Błagam ażeby wejrzeć była rada
Zkąd dym pochodzi, co twój promień kazi;
Aby powtórnie zapałała gniewem
Przeciw zuchwale kupczącym w kościele
Który na cudach i męczeństwie stanął.[3]
Boski zastępie, w którym się zatapiam,
Nieś modły swoje za tych co na ziemi

  1. Duchy błogosławione, w postaci złocistych świateł, na tle srebrzystem Jowisza, układają się w Orła (świętego ptaka), który jest symbolem sprawiedliwości rządzącej ziemią.
  2. To jest: dokończyły wyobrażenia orła, ktorego widzieliśmy tylko głowę i pierś.
  3. Znaczenie tego ustępu jest takie: O Jowiszu! to mnóstwo dusz sprawiedliwych, którem oglądał w tonie twojem, przekonały mnie o słuszności mniemania, że nasza sprawiedliwość na ziemi jest dziełem twoich wpływów. Bła-gam Boga, który tobie moc i ruch nadaje, ażeby wejrzeć raczył, dla czego sprawiedliwość promieniejąca z ciebie na ziemię zaćmiona bywa dymem chciwości i pochodzącej ztąd przedajności; błagam, ażeby raczył znowu gniewem swoim świętym wypędzić z kościoła swego, tych, którzy w nim przekupstwem się bawią, jak niegdyś Chrystus wyrzucił z Kościoła kupujące i przedające (u Mateusza XXI., 12.).