Strona:PL Alighieri Boska komedja 704.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z takiemi rody i z innemi wielu,
W takim pokoju Florencję widziałem,
Że nigdy płakać nie miała powodu:
Z niemi widziałem lud jej tak wspaniałym
I sprawiedliwym, że nigdy lilije
Na wierzchu włóczni na wspak niekładziono,
Ni też niezgodą, jej nie zrumieniono.[1]




Óbjaśnienia.

1. W Rzymie najpierwej, jak sądzą, poczęto, mówiąc do Papieża lub Cesarza, używać Wy (Voi) zamiast Tu; potem używano tegoż zaimku mówiąc do każdej osoby; ale za czasów Poety, już tam zaczęto znowu, zwracając się do jednej osoby, mówić tu (jak o tem świadczy Landino). Powiernica królowej Ginewry, spostrzegłszy, że ta pozwoliła na to aby ją pocałował Lancelot, zakaszlała, jak o tem pisze autor romansu Lancelot du Lac.
2. To jest: powiedzcie mi, kiedyście rozpoczęli żywot swój doczesny, a także o Florencji. — Poeta nazywa ją owczarnią świętego Jana, bo ten święty był patronem miasta od czasu wprowadzenia chrześcijaństwa.
3. Cacciaguida mówił nie językiem ludowym, a mową starożytnych Rzymian.
4. To jest: od Zwiastowania Najś. Pannie Maryi przez arch. Gabriela, czyli od wcielenia Syna Bożego, do przyjścia mego na świat, ogień ten (t. j. planeta Mars 550 i jeszcze 39 razy rozpłomieniał się pod stopami konstelacji Lwa. — Pojedyńczy bieg Marsa odbywa się w przeciągu 686 dni, 22 godzin i 29 minut, — równa się więc dwom latom sło-

  1. Ostatnie cztery wiersze mają to znaczenie, że dopóki Florencja była potężną, herb jej, lilja biała, był w poszanowaniu; nigdy go na pośmiewisko nie wywracano na wspak, jak to robiono zwykle ze sztandarami zwyciężonego ludu. Należy przytem zauważyć, że po rozdwojeniu ludu florenckiego na nieprzyjazne stronnictwa — Gwelfowie przybrali sobie za herb lilję czerwoną w polu białem.