Strona:PL Alighieri Boska komedja 415.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niebo w was tylko nieci poruszenia,
Nie mówię wszystkie, — ale przypuszczając,
Żem to powiedział, — toć wam światło dano,
Abyście mogli poznać złe i dobre,
I wolną wolę, która jeśli znosi
Trud i mozoły w pierwszych walkach z niebem
Karmiona dobrze, wszystko potem łamie.
Wyższej więc mocy i lepszej naturze,
Ulegać macie, jak istoty wolne;
A ta moc wyższa stworzyła w was duszę,
Nad którą niebo nierozciąga władzy.
Więc gdy świat teraz na manowce zchodzi,
W was jest przyczyna, — tam jej szukać trzeba,
I ja dla ciebie chcę ją zbadać wiernie.
Dusza z rąk tego, którzy się nią pieści
W chwili przedbytu, chodzi jako dziewczę,
Co się i płacząc i śmiejąc trzepiota:
Niewinna; żadnej nieświadoma rzeczy,
Prócz, że błogiego będąc dziełem Stwórcy,
Chętnie się zwraca k temu, co ją bawi;
Zrazu do błahych smak uczuwa rzeczy,
A uwiedziona za niemi już goni,
Jeśli przewodnik, lub wędzidło dobre
Miłość jej w inną nie odwrócą stronę.
Trzeba więc było dla nas praw wędzidła
I trzeba króla, któryby rozpoznał
Wieżę przynajmniej prawdziwego grodu.[1]
Prawa istnieją; ale któż dziś rękę

  1. We wspomnianem wyżej dziele (Convito), Dante wyróżnia dobry gród, czyli dobry stan społeczny, od złego (la ciltà del ben vivere, e l'altera dal viver malvaggio). Między wielu warunkami dobrego społecznego bytu, czyli prawdziwego grodu, najpierwsze miejsce trzyma sprawiedliwość, która jest jakoby twierdzą jego — wieżą marmurową, która strzeże bezpieczeństwa owego grodu. Myśl tedy Marka jest taka, że dla ludzi koniecznemi są prawa i królowie, którzyby w braku cnót innych byli przynajmniej sprawiedliwymi.