Strona:PL Alighieri Boska komedja 383.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Schody za owych sporządzone czasów,
Gdy byt rachunek bezpieczny i miara;[1]
Tak, spadający z drugiego zakresu,
Brzeg tu urwistej łagodzi się skały,
Choć. idąc, trzeba trącać o jej boki.
Gdyśmy tam nasze obrócili stopy, —
Błogosławieni są ubodzy duchem
Tak zaśpiewały niewidzialne głosy,
Że nie są w stanie wypowiedzieć słowa.[2]
Jakże te bramy od piekielnych różne!
Tu, wchodzącego spotykają pienia;
Tam zasię idziesz, przez najsroższe jęki! —
Już na te schody wstąpiliśmy święte,
I zdało mi się, żem daleko lżejszy,
Niżelim dawniej czuł się na równinie.
Rzekłem więc: Mistrzu! jakiż ciężar wielki
Zdjęto z mych barków, że idąc na górę,
Żadnego niby nie czuję znużenia? A on:
„Gdy wszystkie P, które zostały
Na czole twojem, choć zatarte prawie,
Znikną ze szczętem, jak z nich jedno teraz, —
Stopy twe, dobrą zwyciężone wolą,
Nietylko czuć już nie będą strudzenia,
Owszem iść w górę rozkoszą im będzie.
Zrobiłem wtenczas, jak ten, który nie wie,
Że idąc niesie rzecz jakąś na głowie,
Aż się domyśli, gdy mu kto znak poda; —
A więc wezwana ręka ku pomocy

  1. Dante napomyka tu na nadużycia, za czasów jego popełnione w miarach i rachunkach publicznych.
  2. Błogosławieni ubodzy duchem, są słowa Ewangelji (Mateusz V., 3.). Takiemi słowy spotykani są wchodzący do drugiego zakresu Czyśca, ponieważ pozbyli się Pychy i pochodzącej ztąd wyniosłości ducha.