Strona:PL Alighieri Boska komedja 334.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak mi to rzekła — rozłączona z ciałem,
Nie za występek, lecz przez złość i zawiść:
Był to Piotr Brosse; a niech dobrze baczy
Pani Brabantu, póki jeszcze żyje,
By za to w gorszym nie uwięzła tłumie.[1]
Gdym się od wszystkich uwolnił już cieni,
Co o modlitwę błagalną prosiły,
By przez nią prędzej świętemi się stały,
Mówić począłem: O ty światło moje!
Wyraźnie, zda się, przeczysz w pewnym wierszu;
By wyrok niebios mogły zmiękczyć modły;[2]
Przecież te dusze o to tylko proszą:
Czyżby nadzieja ich miała być płonną?
Czy możem słowa twe nie dobrze pojął?
A on mi na to: „Pismo moje jasne,
I ich nadzieja nie zawiedzie pewnie
(Jeśli rzecz dobrze zważysz myślą zdrową);
Bo szczytność sądu nie zniża się przeto,
Że tam miłości ogień w jednej chwili
Dopełniał tego, co przez długie lata
Spełniać by musiał ten, kto tu przebywa.
Lecz tam, gdzie zdanie wynurzyłem owe,
Błąd przez modlitwę nie mógł być zmazanym,
Bo dojść do Boga modlitwa nie mogła.[3]
A jednak o tej wątpliwości ważnej
Nie sądź stanowczo, aż ci ją rozwiąże
Ta, której światłość pośrednikiem będzie
Pomiędzy prawdą a rozumem twoim.

  1. Piotr de La Brasse był sekretarzem i ministrem zaufanym króla Francuzkiego Filipa III. (Śmiałego). Znienawidzony przez małżonkę królewską Marję Brabancką, i przez nią oskarzony niesłusznie o zdradę, z rozkazu króla, powieszonym został.
  2. Dante przypomina tu sobie wiersz Wirgiliusza w VI. pieśni Eneidy: „Desine fata deum flecti sperare precando.“ (Zaniechaj nadzieji zmiękczenia wyroków bożych modlitwą.)
  3. Albowiem zdanie wynurzone przez Wirgiliusza w przywiedzionym dopiero wierszu, stosuje się do grzeszników zostających w Piekle, dla których nie ma już wyjścia; a przytem, mowa tu o czasach pogańskich, oczywista więc rzecz, że modlitwa pogan nie mogła mieć znaczenia przed obliczem prawdziwego Boga — Boga Chrześcijańskiego.