Strona:PL Alighieri Boska komedja 275.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Płakać im właśnie płacz ich niedozwala,
I boleść w oczach napotkawszy tamę,
Wraca do wnętrza i wzmaga ich mękę.
Łzy bowiem pierwsze, które się wylały,
W grudę zamarzły, jak szklanna przyłbica,
I pod powieką wypełniają jamy.

Chociaż twarz moja, jak odcisk na ciele,
Od chłodu wszelkie utraciła czucie,
Poczuła przecie niby powiew wiatru.
Rzekłem więc: Mistrzu! co ten wiatr porusza?
Alboż tu wszelkie nie zamarło tchnienie? —
A on mi na to: „Wkrótce już tam będziesz,
Kędy ci na to oko twe odpowie,
Kiedy obaczy zkąd ten powiew zionie!“[1]

W tem jeden nędznik z pod lodowej kory
Zawołał: „Dusze do tyla zbrodnicze,
Że wam ostatnie wyznaczono miejsce,[2]
Zdejmcie mi z oczu tę zasłonę twardą,
Abym, nim znowu zamarzną łzy moje,
Ulżył boleści, co mi serce wzdyma!“
Więc ja mu na to: Jeśli sobie życzysz
Abym ci pomógł, powiedz mi, kto jesteś;
A jeśli ciebie nie wyzwolę z biedy,
Niechaj sam pójdę na dno tego lodu!
A duch odpowie: „Ja brat Alberigo,
Którego ogród dawał złe owoce:
Teraz za figi mam tutaj daktyle.[3]

  1. Obaczymy w pieśni XXXIV, że ten wiatr pochodzi od ruchu olbrzymich skrzydeł Lucifera.
  2. Potępieniec wołający wyobraża sobie, że Wirgiljusz i Dante, są duszami skazanemi na męki w ostatniem piekieł kole i w ostatnim jego obrębie.
  3. Brat Alberigo (Frate Alberigo), z możnego rodu Manfredi z Faenzy, należał do tak zwanych Frati godenti (braci uciesznych, albo hulaszczych, o których była wzmianka w pieśni XXIII). Skłóciwszy się śmiertelnie z krewnym swoim Manfredem de' Manfredi, i pałając zemstą za policzek, który od niego odebrał, udał że chce zapomnieć urazę, a na zgodę zaprosił do siebie Manfreda z synem jego Alberghetto na ucztę. W końcu obiadu, który urządzono w ogrodzie, Alberigo zawołał: dawajcie owoce! Było to umówionem hasłem, na które ukryci zbójcy wypadli i zamordowali Manfreda i syna jego. Stało się to w r. 1285. Słusznie mówi Alberigo, że ogród jego dawał złe owoce! Wyrażenie zaś: Mam za figi daktyle, a w oryginale: qui riprendo dattero per figo, jest to przysłowie znaczące, że za złe uczynione, większe złe cierpię.