Strona:PL Alighieri Boska komedja 234.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ
DWUDZIESTA DZIEWIĄTA.

Ludzi tłum wielki, rany tak rozliczne
Dotyla moje upoiły oczy,
Iżby pragnęły spocząć i zapłakać. —
Ale Mistrz rzecze: „Czegóż patrzysz jeszcze?
Czegóż tam wzrok twój szpera w smutnej głębi
Między cieniami pokaleczonemi?
Tegoś nie robił pierwej, w innych dołach,
Jeżeli sądzisz, że dno tego dołu
Obiega w koło dwadzieścia dwie mile,
A księżyc jest już pod naszemi stopy;[1]
Już tedy czasu nam udzielonego
Mało zostaje, a jeszcze masz widzieć
Innych spraw wiele, których nie widziałeś.“
A ja odrzekłem: — Gdybyś zauważyć
Raczył przyczynę, dla której patrzałem,
Możebyś jeszcze wstrzymać się dozwolił;
Już Wódz odchodził, a ja za nim w ślady,
Odpowiadając, szedłem i dodałem:

  1. Wirgiljusz chce powiedzieć, że jest południe, bo w XX. Pieśni powiedziane było, że księżyc jest w pełni, a kiedy jest pełnia, tedy o północy księżyc znajduje się nad głową naszą, zaś o południu musi być pod stopami.