On zaś mi rzecze: Z serca złóż obawę,
Rozgrzeszam naprzód, byleś mnie nauczył,
Jak mogę zwalić mury Penestryny.[1]
Mogę zamykać i odmykać niebo,
Jak sam wiesz o tem; są na to dwa klucze,
Których poprzednik mój sobie nie cenił.[2]
Tak poważnemi dowodami zbity,
Gdy mi się przytem zdało, że milczenie
Wyjdzie na gorsze, rzekłem: O mój ojcze!
Ponieważ raczysz obmywać mnie z grzechu,
W który wpaść muszę — słuchaj więc co powiem:
Przyrzekaj wiele, a dotrzymuj mało,
Tem, tryumf świętej zapewnisz stolicy.[3]“
Po śmierci przyszedł był po mnie Franciszek;
Lecz jeden z czarnych cherubów zawołał:
„Nie możesz wziąć go! nie czyń mnie tej krzywdy!
On zostać musi niewolnikiem moim,
Za to, że rady podstępnej udzielił; —
Od owej chwili już go za łeb trzymam:
Bo kto za winy swoje nie żałuje,
Ten rozgrzeszonym od nich być nie może,
Nie można także w tymże samym czasie
Żałować grzechu i pożądać jego —
To przeciwieństwo pogodzić się nie da.“
Jakżem się zatrząsł, nieszczęsny! gdy on mnie
Porwał i krzyknął, „Nie myślałeś pewnie
Że i ja przecie logikę posiadam.“
- ↑ Penestrina, albo Palestrina, był to zamek obronny należący do familji Colonna, który wojska papiezkie długo oblegały bezskutecznie.
- ↑ Papież Celestyn V., poprzednik Bonifacego VIII., zrzekł się kluczów św. Piotra to jest władzy papiezkiej na korzyść tego ostatniego. (Obacz Pieśń III, przyp. 8.)
- ↑ Guido da Montefeltro, przyrzeka Bonifacemu, że obiecując wiele, a dotrzymując mało, odniesie tryumf nad nieprzyjaciółmi, jakoż Bonifacy, zdjęty niby litością, ogłosił, że jeśli Colonnowie upokorzą się, wszystko im przebaczy, z warunkiem, aby w ręce jego oddali Palestrinę, ale skoro otrzymał, czego żądał, Papież rozkazał zburzyć to miasto i odbudował go na nowo pod imieniem Citta del Papa, t. j. Papiezkie miasto.