Czego ja czekam: a co myśl twa marzy,
Tu wnet przed Twojem odkryje się okiem.“
Człowiek dla prawdy, co ma pozór kłamstwa,
O ile może, niech usta zamyka;
Bo choć bez winy, wstyd sobie gotuje.
Jednak dziś milczeć nie mogę i klnę się
Na tę komedyę, miły czytelniku,
Której twych względów długie wieki życzę,[1]
Że przez mrok gęsty ujrzałem jak z głębi,
Płynęła postać tak dziwna, że strachby
Objął najmocniej zaufane serce.[2]
Tak właśnie majtek, kiedy na dno morza
Spuści się, aby odwiązać kotwicę,
Która podwodnej uczepi się skały,
Potem ramiona wytężając w górę
I kurcząc nogi z głębi się wynurza.
1. To jest z Florencji. Ubiór cywilny Florentczyków za Dantego składał się z długiej obcisłej szaty i przykrycia na głowie nakształt kaptura. Dante nosił zazwyczaj na głowie beret z dwoma długiemi końcami, spadającemi na tył.
2. Wirgiljusz chce dać do zrozumienia, że gdyby Dante wiedział, jak znakomici ludzie zbliżają się ku nim, powinienby sam pospieszyć na ich spotkanie, nie czekając ich przybycia.