Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 049.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LUBOMIR.

Tu, z honoru broni

Zwykłą biorą zapłatę.
GELDHAB.
(na stronie)

Xiążę mnie zasłoni,

Tylko śmiało!
(głośno)

Gniéw Pański i śmiészny i próżny.

LUBOMIR.
Ia się niegniéwam, czegóż...
GELDHAB.

Zbieg zdarzeń iest różny.

Czasem słowa danego niemożna dotrzymać,
Więc nietrzeba przeklinać, gniéwać się i żymać.
Właśnie...z WaćPanem...w takim przypadku zostaię.
Gdy...iego narzeczonę za Xięcia wydaię.
(oddycha i pot ociéra)
LUBOMIR.
To żart.
GELDHAB.

Nie, nie.

LUBOMIR.

Ale żart.

GELDHAB.

Nie żart, mówię szczerze.

LUBOMIR.
Wiém dobrze, żeś uczciwy...
GELDHAB.

Nie, wierzay...