Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 047.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Widzę, widzę żeś hoży, czérstwy i rumiany.
(Geldhab z pomieszaniem przyymuie uściśnienie)
(po krótkiém milczeniu)
No iakże Panie teściu, niespełniamże słowa?
Iestem, choć ieszcze ćzerwca niezeszła połowa.
GELDHAB.
(pomieszany)
Witam WaćPana, witam...
LUBOMIR.
Cóż za przywitanie?
Niecieszysz się?...
GELDHAB.
I owszem!
(na stronie)
Przeklęte spotkanie!
LUBOMIR.
Czyż mnie teściu niekochasz?
GELDHAB.
(zamyślony)
Hm!...a z całey siły.
(na stronie)
Bogdaybyś był kark skręcił.
(głośno)
Lecz móy Panie miły...
(na stronie)

Iak powiedziéć...

(głośno)
Myślałem...
LUBOMIR.
Że iuż nieprzyiadę?