Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 039.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
(pokazując na palce)

o! tyle!

A iaka poetyczka! aż ią słuchać mile.
Czasem powiém żartując: Florko, powiédz odę.
Na przykład...na ten czarny stolik, lub komodę;
Wnet dwieście utnie wiérszy nad czarnym stolikiem,
Tak, że niech się schowaią Nelson z Kopernikiem.
Idę więc.
(odchodząc do siebie)

Ach, to rozum, rozum niesłychany!

(odchodzi)
LISIEWICZ.
(do odchodzącego)
Czekamy.
XIĄŻĘ.

Ach to głupiec, głupiec niewidziany!

SCENA PIĄTA.
XIĄŻĘ, LISIEWICZ.
XIĄŻĘ.
Ktoby się chciał zatrudnić człowieka obrazem,
Nagle zpanoszonego i dumnego razem,
Niechże sobie z Geldhaba dokładny wzór bierze.
Co słyszałem, na honor, ledwie ieszcze wierzę;
A naybardziéy z wszystkiego ta śmiałość mnie bawi,
Śmiałość, z którą o swoiém urodzeniu prawi.
Gdybym niebył wiadomym, a słyszał ze strony,
Przysiągłbym, że nasz Geldhab z Lechem pokrewniony;