Ta strona została skorygowana.
- Ha! tém gorzéy dla niego!
Ona go kochała.
- Cóż z tąd, powtarzam ieszcze?...
I słowo mu dała;
- Ma zatém prawo...
Ależ tak śmiésznym niebędzie,
- Stanąć iak współzalotnik w iednym ze mną rzędzie?
- Wielkaby śmiałość była, temu nikt niesprzeczy,
- Lecz miłość...zaręczenie...a podobne rzeczy...
- Miał co miał, zaręczony czy niezaręczony,
- Niech sobie Pan Lubomir innéy szuka żony.
- Zapewne. Iednak ieżli powiedzieć się godzi,
- W każdym razie ostrożność nic nam niezaszkodzi;
- Zwłaszcza, że bardzo łatwo Xięciu Panu będzie,
- Maiąc w swoiém znaczeniu tyle związków wszędzie,
- Wyrobić nayśpiesznieysze rozkazu wydanie,
- By Lubomir od półku iechać niebył w stanie.
- Tak go więc zatrzymując, iak długo wypadnie,
- My tu nasze zamiary ukończymy snadnie.