Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 031.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
LISIEWICZ.

Panowie tracili.

Była przecię różnica; ale co w téy chwili...
XIĄŻĘ.
Same sknérstwo, natrętność, rozpusta bezbożna.
LISIEWICZ.
Nawet dla Xięcia dostać pieniędzy nie można!
XIĄŻĘ.
Ach Lisiewiczu, gdyby...
LISIEWICZ.

Próżno mnie łeb boli,

Lichwiarze dać iuż niechcą, a panowie goli.
XIĄŻĘ.
Mamci ia wprawdzie wioski, lecz się wspomnieć boię.
Naywiększe, wierzyciele trzymaią iak swoie;
Resztą intendent rządzi, z tych nic niewykradnę,
I mam tylko co kwartał rachunki dokładne.
(z niecierpliwością)
Gdyby pożyczyć chcieli iakiebądź urwisze,
To na ciotce bogatéy pewność im zapiszę;
Bo iéno się przeniesie do wieczystéy chwały,
Biorę po niéy maiątek czysty i niemały.
Wtedy maiąc pieniądze myślibym odmienił,
I mniéy ceniąc posagi siebie więcéy cenił;
Gdyż nader niezostaię uięty powabem
Złączenia się tak z bliska z ImćPanem Geldhabem.
Smutno będzie się znaleść w swych znaiomych gronie,
I nowego Kopciuszka widziéć w swoiéy żonie.