Strona:PL Aleksander Fredro-Komedye t.1 023.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Czemuż być niéma, powiédz, kiedy na to łożę?
(krawiec odchodzi)
(Geldhab spogląda na papiéry, potéem w koło)
KOMISSANT.
Wielmożny...
GELDHAB.

Ale zaraz, iakżeś uprzykrzony.

(do kamerdynera)
Dowiédz się, czy w gazecie będę umieszczony?
Chciałbym tam mieć wyraźnie artykuł ten cały:
(daiąc kartkę, czyta)
»Iaśnie Wielmożny Geldhab, dziedzic Samochwały,
»Przybyszowie, Grypsowa, Łówki et cetera,«
Et cetera pamiętać!»który równie wspiéra«
(z przyciskiem)
»Licznych swoich poddanych, iak wszystkich do koła,
»Których tylko w niedoli wynaydywać zdoła;
»Raczył dać na spalone Bamberga przedmieście,
»Z zwykłą hoynością, złotych polskich: tysiąc dwieście.«
KOMISSANT.
Gdy dobroć twoia Panie, tak dal obcych skora,
Siostra, co w niedostatku, od pół roku chora,
Bez watpienia, próźb swoich skutkiem się ucieszy,
Gdy Pan procent przyśpieszyć...
GELDHAB.

Nic Pan nieprzyśpieszy.

KOMISSANT.
Ten list przekona, w iakiém strapieniu zostaie.