Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 484.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jaśnie Wielmożny Panie, zróbże mi tę łaskę,
Zaraz dokończę scenę ostatnią sejmików;
Oto nowy Marszałek na ręku stronników
Wyniesion z refektarza, patrz, jak szlachta braty,
Rzucają czapki, usta otwarli, — wiwaty!
A tam po drugiéj stronie Pan przekréskowany
Sam jeden, czapkę wcisnął na łeb zadumany,
Żona przed domem czeka, zgadła co się dzieje,
Biedna! oto na ręku pokojowéj mdleje,
Biedna! Jaśnie Wielmożnéj tytuł przybrać miała,
A znów tylko Wielmożną na lat trzy została!

Tu Wojski skończył opis, i laską znak daje,
I wnet zaczęli wchodzić parami lokaje
Roznoszący potrawy; barszcz królewskim zwany,
I rosoł staro-polski sztucznie gotowany,
Do którego Pan Wojski z dziwnemi sekrety,
Wrzucił kilka perełek i sztukę monety,
Taki rosoł krew czyści i pokrzepia zdrowie —
Daléj inne potrawy, a któż je wypowie!
Kto zrozumie nieznane już za naszych czasów,
Te półmiski kontuzów, arkasów, blemasów,