Strona:PL Adam Mickiewicz-Pan Tadeusz 067.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Popularny dla jego krewnych i stronników.
Wąsal tak wzbił się w dumę łaskawém przyjęciem,
Ze mu się uroiło zostać Pańskim zięciem.
Do zamku nieproszony coraz częściej jeździł,
W końcu u nas jak w swoim domu się zagnieździł
I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowano,
I czarną mu poléwkę do stołu podano.[1]
Podobno Stolnikownie wpadł Soplica w oko,
Ale przed rodzicami taiła głęboko.

« Było to za Kościuszki czasów; Pan popierał
Prawo trzeciego maja, i już szlachtę zbierał,
Aby Konfederatom ciągnąć ku pomocy,
Gdy nagle Moskwa zamek opasała w nocy:
Ledwie był czas z moździerza na trwogę wypalié,
Podwoje dolne zamknąć i ryglem zawalić.
W zamku całym był tylko Pan Stolnik, ja, Pani,
Kuchmistrz i dwóch kuchcików, wszyscy trzej pijani,
Proboszcz, lokaj, hajducy czterej, ludzie śmiali;
Więc za strzelby, do okien; aż tu tłum Moskali
Krzycząc ura, od bramy wali po tarasie;
My im ze strzelb dziesięciu palnęli « a zasie »

  1. I czarną mu polewkę do stołu podano.

    Czarna polewka podana u stołu paniczowi starającemu się o rękę panny, oznaczała rekuzę.