Ta strona została skorygowana.
XXII.
U Joanny.
Raul opowiedział nie bez upiększenia wypadki, o jakich wiedzą już czytelnicy nasi.
Słuchając go, Joanna bardzo na prawdę była wzruszoną...
Prześliczna margrabina niepokoiła się istotnie o kochanka i zadrżała na samą myśl o morderstwie, dla tej prostej przyczyny, iż życie Raula stanowiło dla niej obecnie ani mniej ani więcej, jak okrągłe dwa miliony.
Rozumiała dobrze, że jeżeliby pan Credencé, padł pod razami zabójcy, zabrałby ze sobą na tamten świat ma-