Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No51 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wej scenie, która kończy nasze opowiadanie.
Dwadzieścia pięć czy trzydzieści biletów bankowych, jakie znalazły się w czerwonym portfelu, skradzionym Baymondowi przez Lariflę, stanowiły dla tego ostatniego dostatek prawdziwy.
To też przemienił się zaraz w człowieka eleganckiego, zaczął prowadzić życie knajpiarskie, a wyjażdzki po za miasto na bale za rogatkowe, stanowiły dlań szczyt przyjemności i używania.
Co miesiąc zmieniał bilet bankowy na tysiąc franków i używał przez trzydzieści dni zapamiętale!...
Absynt pił pełnemi szklankami, palił cygara po cztery sous i zjadał wytworne obiady z Leromains, balów „Pod białą królową” wyprawianych.
Bilety owe były fałszywe!...
Skargi wzmagały się ustawicznie, ale policya pomimo wysiłków nie mogła schwytać przestępcy.
Papiery naśladowane były z rzadką dokładnością.
Nakoniec pewnego dnia Larifla przekonany, że bilety są jak najrzetelniejsze, zjawił się u wekslarza, który dwa miesiące temu widział go już u sie-