Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No50 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

u fryzjera i nie poznaje swoich przyjaciół...
— O! — mruknął pan de Credencé, który szukał w głowie przyczyny tej nagłej i dziwnej zmiany.
Nie domyśliwszy się niczego, rzekł:
— Na wojnie jak na wojnie. — Ponieważ Larifla, jest wielkim panem, musimy się obejść bez niego...
— To dobrze i rozumnie powiedziane! — zawołał Tape à l’oeil. — Zaczynaj towarzyszu... — i powiadaj o co idzie?...
— Przypominacie sobie — ciągnął Raul — ową noc, gdy przybyłem po was pod arkady mostu d’Arcole?...
— Zapewne, że sobie przypominamy...
— A pamiętacie wyprawę następnej nocy na ulicę des Amandiers-Pepincourt?
— Pamiętamy, pamiętamy...
— Idzie otóż o zrabowanie do szczętu mieszkania, przy którem staliście na straży... — Znajdziemy tam baryłki złota i paki papierów bankowych...
— Milion milionów dyablich rogów!... — wykrzyknął Radis noir — najprzód się już jak kot przed mlekiem oblizuję...
— Czy będzie potrzeba kogo ochłodzić?... — zapytał Tape à l’oeil ze złowrogim uśmiechem.