Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No50 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Przynosisz nam robotę jaką?.., — zawołał Radis noir ciekawie.
— Znakomitą.
— Na kiedy?...
— Na dzisiejszą noc właśnie...
— A tłusta będzie?...
— Możecie być jutro bogaci niby handlarze wołów.
— Do licha!... to wcale ładna perspektywa...
— Tylko, — ciągnął Raul, — potrzebny jest koniecznie i Larifla, więc który z was podejmuje się sprowadzić go tutaj zaraz?...
Wszyscy czterej spojrzeli po sobie a Radis noir odpowiedział:
— Jeżeli koniecznie potrzebny jest Larifla do tej roboty, to powiedz dobranoc całej kompanii... albo mówmy o czem innem.
— Dla czego?... — spytał hrabia. — Czyżby przepadł gdzie Larifla?...
— Prawie...
— Może siedzi w więzieniu?...
— O! wcale nie!... Ta kanalia spaceruje sobie całkiem swobodnie po Paryżu, tylko albo odziedziczył jaki spadek, albo znalazł gdzieś worek wypchany biletami bankowemi... Chodzi ubrany jak książę, przejeżdża się fiakrami po bulwarach, romansuje z pannami wyfalbanowanemi, fryzuje się