Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No50 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

foteli, stanowiły całe umeblowanie — lampa porcelanowa rozlewała przyjemna, łagodne światło.
Raymond ułożył panią Castella na jednym z foteli — zdjął duży szal w jaki była owiniętą, rozwiązał wstążki kapelusza i stanął przed nią rozkoszując się jej widokiem.
Następnie szepnął prawie głośno, jak gdyby Joanna mogła go była usłyszeć.
— Co powiesz na mój odwet pani margrabino? — Pogardziłaś moją miłością!... — odrzuciłaś ogromną fortunę i władzę... a teraz jesteś moją!... moją w zupełności!... — moją bez żadnych warunków!... Znajdujesz się w jaskini lwa i nie wyjdziesz stąd dopóty, dopóki nie zostaniesz moją wspólniczką i moją niewolnicą na zawsze!...
Raymond przerwał monolog i spojrzał na zegarek.
— Trzy kwadranse na pierwszą... — Działanie narkotyku przeciągnie się zapewne aż do rana, a nie będę miał cierpliwości, ani odwagi czekać tak długo na mój tryumf... — Obudzę ją natychmiast!...
Rzekłszy to Prometeusz paryzki wyjął z kieszeni klucz i otworzył szafeczkę w ścianie, zakrytą bardzo zręcznie fałdami obicia.