Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No49 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pliwości i słuchała barona, którego od razu poznała ze śmieszności i głupoty.
Byłoby to dziwnem rzeczywiście, gdyby młoda kobieta nie była powzięła pewnego planu, bardzo śmiałego, planu jaki od kilku dni snuł się jej już po główce...
Zaczynały ją męczyć już te rezyka i ta ciągła obawa wynikająca z pozycji damy pikowej.
Pomimo nieustannych uspakajań hrabiego de Credencé, przewidywała koniec fatalny.
Kiedy złoto i bilety bankowe piętrzyły się na zielonych stolikach, drżała na najmniejszy szelest, bladła przy każdem poruszeniu drzwi, jednem słowem ciągle się obawiała niespodzianego wkroczenia agentów policyjnych.
Ta niepewność była naturalnie nieznośną i pani Castella postanowiła raz jej położyć koniec, postanowiła w nowym związku małżeńskim odnaleźć spokój i dostatek.
Tego samego wieczora, kiedy Raul zaprezentował jej w teatrze barona, zagięła parol na niego, pewna że pannie Formosa odbić go nie będzie wcale trudno.
Godefroy nosił prześliczne nazwisko i posiadał mienie kolosalne.