Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No46 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

również do powoźników i handlarzów koni na polach Elizejskich.
Dostatecznem będzie powiedzieć czytelnikom, że zakupy zupełne i zbytkowne, załatwione zostały w kilka godzin.
— Bodaj, że teraz, nie zawadziłoby się posilić — zawołał Prometeusz do swojego towarzysza — ja przynajmniej głodny jestem siarczyście...
— Dotrzymam panu chętnie placu — odpowiedział Maksym na to.
— Brawo!... — odparł Raymond wesoło — zanim jednak udamy się do Palais-Royale, musimy zajść koniecznie na ulicę du Rocher.
— A tam po co kochany panie?...
— Po to, żeby zniszczyć list, jakiś napisał dziś rano do komisarza policyi...
— Słusznie...
— Daj adres stangretowi.
W kwandrans potem, Maksym przestąpił po raz ostatni próg obrzydłego domu, w którym przeszedł tyle biedy, w którym tyle smutnych nocy przepędził.
Wbiegł prędko na schody prowadzące na poddasze i podarł na drob-