Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No45 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Pan Juliusz Barral był bankierem.
„Uspokoiłem się trochę... — zdawało mi się, że zabłysła jakaś nadzieja.
„Odpowiedziałem żywo:
„— Tak, tak... — muszę się zobaczyć z panem bankierem...
„— Jest w swoim gabinecie... — odpowiedział kasyer — zaprowadzę tam pana...
„Za chwilę znalazłem się w obecności jednego z wybitniejszych osobników finansowych...
„Pan Juliusz Barral przyjął mnie bardzo grzecznie i wysłuchał z uwagą.
„— Na nieszczęście — odpowiedział — nie mam nic pocieszającego dla pana... — Co rok, na jaki tydzień przed datą, w której pan przybywałeś do kasy, nadchodził list z pieniędzmi bądź jedną, bądź drugą pocztą... — Kto je nadsyłał pod moim adresem i z komisowem, jakie się zwykle płaci bankierom, niewiedziałem nigdy i nie wiem tego dotąd.... — Tego roku nie nadesłano nic...
„— Może to tylko opóźnienie?...
„— Bardzo być może...
„— Mam nadzieję, że niezadługo, że jutro może już co nadejdzie...
„Bankier skłonił się, a ja wyszedłem...
„Powróciłem nazajutrz i dnia na-