Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No44 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jestem na rozkazy pańskie — odpowiedział Maksym z życzliwością widoczną w głosie.
— Skoro tak, to zaczynaj moje serce; słucham cię z zaciekawieniem i najżywszą sympatyą...
— Nie będę chciał nadużyć cierpliwości pańskiej i będę się starał wypowiadać treściwie, będę więc pomijał szczegóły a dotykał głównych tylko momentów mego żywota... — Długie bezładne opowiadanie, na nic by się nie przydało... kilka faktów wystarczy na zapoznanie pana z tą przeszłością, której tak jesteś ciekawy...
— Niech i tak będzie, — rzekł Raymond z uśmiechem, — zaspokoję się główniejszemi faktami z tego dramatu czy romansu, a resztę sam sobie już dośpiewam...
— Zaczynam zatem... — rzekł Maksym.
Zapalił świeże cygaro umaczał usta w likierze i rozpoczął w ten sposób:
— Mam lat dwadzieścia trzy albo około tego... i według wszelkiego prawdopodobieństwa, jestem dzieckiem miłości... Wiem o sobie to mianowicie, że podczas pierwszych dni karnawału 1840 roku, młoda praczka, mieszkająca przy jednej z najdalszych uli-