Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No3 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Bez świadków?... a to co za nierozwaga?...
— Powtarzam ci, że taką była jego wola...
— Biliście się na pałasze zapewne?
— Byłbym chętnie przyjął pałasze, ale margrabia wybrał pistolety.
— Oto szlachcic, co prawdziwie nie dbał o życie.
— Nie wiem, ale wiem, że mu chodziło bardzo o to aby mnie zabił... Miał opinię dzielnego strzelca i o czterdzieści kroków dwanaście razy z rzędu asa wystrzelał...
— Niebezpieczny przeciwnik!...
— Nie łudziłem się też wcale i uważałem się za straconego, jeżeli Castella będzie miał prawo pierwszego strzału.
— Smutna to pewność!...
— Margrabia, któremu jako wyzwanemu, służyło prawo dyktowania warunków, zdecydował, że jeden z nas, policzy głośno do trzech i że zaraz obaj wystrzelimy jednocześnie...
— Wyborny to sposób na to, ażeby zamiast jednej, były dwie ofiary!...