Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No37 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


XXVII.
List z Aix-la-Chapelle.

Przez kilka sekund Joanna stała milcząca.
Jakby piorunem surowemi słowami prokuratora rażona, czuła wzrok jego ciążący groźnie nad sobą.
Ale znajdowała się w tej chwili w takiem usposobieniu umysłowem, że zapanować nad sobą nie była w stanie...
— Myślałam, że się znajduję w świątyni sprawiedliwości! — zawołała, spoglądając dzikim wzrokiem w oczy prokuratora — widzę, żem się grubo myliła. Zamiast podać rękę kobiecie, którą krzywdzą i obdzierają, pan mnie znieważasz wątpliwemi podejrzeniami, depczesz nogami moją rozpacz!.. — O! tego to już nadto, trochę to może oburzyć nakoniec!... — Mąż mój powiadasz pan miał słuszność — miał prawo mnie ukarać!... — niechajże i tak będzie — ale cóżem takiego zrobiła? Chcę wiedzieć o co mnie oskarżają i kto jest oskarżycielem?
Powiedziała to i umilkła.