Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No33 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dnych, w których tyle prześlicznych nowości nęciło oczy.
— Powetuję to po roku!... — mówiła sobie — kolory: różowy, niebieski, zielony w różnych odcieniach i żółty, zmieniać będę jeden za drugim kolejno...
Czasami myśl o Raymondzie przesuwała jej się także po głowie.
Sprawiało jej to zawsze pewien niepokój, pomimo uspokojeń Raula...
Dziesięć dni już upłynęło od odwiedzin w domu Raymonda przy ulicy des Amandiers Pepincourt.
Bandyta dotąd nie dawał żadnych znaków życia.
— Jeżeli miałby zamiar zemścić się na mnie — powtarzała Joanna — nie czekałby z pewnością tak długo...
„Nie... to człowiek nadzwyczajnie rozumny i gracz znakomity... przebacza on szczęśliwemu przeciwnikowi z którym przegrał partyę... przyjmuje z rezygnacyą fakta spełnione i nie myśli o pomście!...
„Tak... takim jest z pewnością Raymond a zatem wszystko jest dobrze!...