Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No32 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

pominam sobie, żem w dzieciństwie robiła nieraz rzeczy trudniejsze...
— A to mi zuch kobietka!... mruknął Larifla przejęty admiracyą — ot tak się mówić powinno. Widać zaraz że była porządnie co się nazywa wychowaną... O! chętnie, słowo honoru, uczyniłbym z niej panią Larifla.
Raul przerwał ten prowadzony ze sobą monolog.
— Podejmujesz się odczepić sznur, skoro wszystko troje będziemy już na, dole?
— I jak jeszcze.
— A jakże weźmiesz się do tego?...
— Bardzo prosto... przerzucę sznur przez okno i spuszczając się będę od razu ciągnął go na dół...
— Inteligentny z ciebie chłopak — wyrzekł zadowolony Credencé, należy ci się hojna nagroda i tę ci przyrzekam...
— No to jakoś dobrze idzie!... odpowiedział Larifla — a po cichu dodał:
— Jeżeli idzie o nagrodę... mógłbym ją sam zaraz wypłacić sobie.
I spojrzał znacząco w stronę czerwonego portfelu.
— Zatem schodzimy — odezwał się Raul do Joanny...
— Dodaj mi pan odwagi swoim