Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No27 part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zbliżył się do małego bardzo bogatego biurka, otworzył je maleńkim kluczykiem, jaki nosił przy dewizce od zegarka i wyjął z głębi szuflady duży portfel z czerwonego safianu, który miał pod pachą, gdy się przedstawił w hotelu Wilson.
Na ten widok serce Joanny zabiło gwałtownie.
W jednej z czerwonych przegródek owego portfelu, spoczywał jej majątek a więc i los jej cały...
Raymond spokojny i uśmiechnięty, wydostał dużą kopertę i pokazując ją margrabinie rzekł:
— Oto testament pana Gastona Castella...
— Który?.. — zapytała żywo Joanna.
— Ten w którym zapisano pani dwa miliony, dzięki... najsławniejszemu łotrowi o jakim miałem honor wspominać pani wczoraj. Podpisy tak są wybornie naśladowane, że gdyby nieodżałowany mąż pani z grobu powstał, nie byłby w stania nic a nic im zarzucić. Będziemy dokument ten nazywać złym albo dobrym, jak się pani będzie podobać... — zasługuje na oba tytuły w miarę tego, z jakiego punktu widzenia zapatrywać się na niego.