Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No27 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

usunięcie tych przeszkód.. — List pański świadczy mi o tem...
— List wyrażał myśli moje, wyrażał pragnienia moje, wolę moją... — odpowiedział Raymond. — Jestem zawsze jednakim... — to co obiecywałem, obiecuję jeszcze i zaraz się tem zajmiemy co zrobić, ażeby panią zadowolić?...
Młoda kobieta odetchnęła.
Nareszcie się doczekała!...
Zdawało jej się, że widzi już w oddaleniu stosy sztuk złotych, spadających kaskadą z metalicznym brzękiem... Zdawało jej się, że słyszy szmer jedwabisty biletów bankowych, poruszanych delikatną jej rączką...
Przekonana, że zamiarem Raymonda było za pomocą dróg tajemniczych, najeżonych przeszkodami, osiągnąć jak największą korzyść z łupu, zrezygnowaną już była na tę ofiarę...
— Ten człowiek ma mnie w swojem ręku!... — myślała sobie — muszę się okazać wspaniałomyślną... — więc się targować nie będę... — Jeżeli żąda stu tysięcy franków... a nawet dwóch kroć sto tysięcy, dam mu je... — I tak nie za drogo zapłacę za dwa miliony...
Podczas gdy pani Castella prowadziła taką ze sobą rozmowę, baron powstał od stołu.