Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No26 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

braniu i... czuła się przejętą prawdziwą admiracyą dla człowieka zdolnego do takiej metamorfozy.
Przyznała się sama sobie, iż gdyby nie stanowcze zapewnienie hrabiego de Credencé, nie wpadłaby na żadne zgoła podejrzenie i wzięłaby była Raymonda za tego, za kogo się jej przedstawił, to jest za barona de Saint-Erme, naczelnika wydziału prefektury policyi.
Lubo pani Castella czyniła takie spostrzeżenia, starając się żeby ich Raymond nie zauważył — widział to on jednak doskonale...
— Pani margrabino — odezwał się nagle — czy pozwoli pani zadać sobie jedno pytanie?
— Bardzo chętnie... — odpowiedziała Joanna z uśmiechem.
— I odpowie mi pani otwarcie?
— Najotwarciej...
— Dwa dni temu, gdy miałem honor przedstawić się pani, raczyła pani dać mi jednę obietnicę...
— Jaką?
— Że pani unikać będzie widzenia się z panem de Credencé. — Czy dotrzymała pani zobowiązania?
— Możesz pan wątpić o tem?
— Może...
— To bardzo źle mnie pan sądzi