Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No25 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

miasto swoje nieprzeniknione tajemnice!... zresztą mam nieszczęście zajmować wyjątkowe stanowisko.
— Ah! — szepnęła Joanna.
— Moje obowiązki w prefekturze jednają mi wrogów zaciętych... prowadzę wszak otwartą wojnę z najniebezpieczniejszymi łotrami w świecie... z łotrami gorszymi z pewnością od dzikich indyan i wszystkich dzikusów w ogóle.
Nie grozi mi skalpel, to prawda, ale co noc gdybym nie był ostrożnym, mógłbym mieć poderżnięte gardło... Widzi zatem pani margrabina, że moja obawa jest słuszną — a wszelkie środki ostrożności...
Joanna nic nie odpowiedziała.
Po chwilowem milczeniu Raymond zaczął tak znowu dalej:
— Pani margrabina raczy mi podać rękę i przejdziemy na pierwsze piętro.
Joanna spełniła żądanie machinalnie.