Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No22 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


II.
Dzień Regulusa.

— Zrobię co każesz, kochany hrabio, — odpowiedziała Joanna, — chociaż jednak uważam się za kobietę odważną, nie taję, że mi serce zabije z pewnością gwałtownie, gdy mi przyjdzie spotkać się sam na sam z tą dziwną osobistością, którą i ty wszakże za bardzo niebezpieczną uważasz:..
— Raymond nie może być niebezpiecznym dla ciebie, powiedziałem ci to już po kilka razy i teraz jeszcze powtarzam... — odparł pan de Credencé.
— Takie jest stanowcze twoje przekonanie?...
— Daję ci słowo na to!... Wiesz zresztą chyba dobrze, że gdybym przypuszczał najmniejsze niebezpieczeństwo, nie pozwoliłbym ci się narażać. No, ale moja piękna, muszę cię już opuścić...
— Już?...
— Koniecznie...
— Dla czego?...
— Agent Raymonda widział, że po-