Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No1 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Hrabia udał się za nimi.
Drzwi zaraz się zamknęły i znaleźli się w zupełnej ciemności.
Larifla jak mógł oświetlał drogę.
Wyjął z kieszeni pudełko zapałek i zapalał jednę po drugiej.
Przejście ciągnęło się ze sześćdziesiąt kroków i nieznacznie prowadziło pod górę.
Wreszcie kończyło się po za krzakami bzu, w jakiejś pustce, ogrodzonej parkanem z desek.
Boule-qui-roule wysunął jednę z desek parkanu i wyszedł na wązką uliczkę.
Dwaj towarzysze poszli za jego przykładem.
Założyli deskę, ażeby nie zostawić, żadnego śladu i weszli na przedmieście Temple, tamtędy zaś dostali się na bulwary, nie przemówiwszy do siebie ani jednego słowa.
Kiedy przybyli do zakładu „Pod ściętym kłosem,” Larifla się z zatrzymał...
— Regulusie, ty wzorze przyjaciół — odezwał się — czy będziesz mnie jeszcze potrzebował tej nocy?
— Nie — odpowiedział pan de Credencé.
— Jesteś tego pewnym?
— Najzupełniej.